sobota, 15 listopada 2014

hej

w sumie motylkowe blogi czytam od półtora miesiąca
czy to dziwne, że chcę do was dołączyć?

żeby nie płakać po nocach
 żeby nadszedł koniec napadów
żeby waga pokazywała to, co chcę
żeby lustro nie było wrogiem
żeby nie wstydzić się na basenie
żeby akceptować siebie
żeby być perfekcyjną
żeby być chudą

wzrost: 172
waga początkowa: 58
jak mogłam być tak tłusta?
waga teraźniejsza: 52
waga docelowa: 48 lub mniej

od wczoraj znów wróciłam do diety 500kcal

bilans z dziś: twaróg chudy z cynamonem 50
średnie jabłko gotowane i 2 orzechy 90
pół miski rosołu z marchewką i makaronem 180
+ dużo zielonej herbaty, wody, mięty i rumianku
320/500

jutro czeka mnie próba, siostra ma urodziny i nie mogę zjeść ani kawałka ciasta
na szczęście to nie sernik (którego nie mogę sobie odmówić), ale mimo wszystko wygląda pysznie

pozdrawiam, trzymajcie się, życzcie mi jutro powodzenia

2 komentarze: